Brakuje mi sezonowych owoców. Truskawek, borówek, poziomek... Jedyne czym mogę się w tej chwili ratować to moje zamrożone zapasy. Ale to nie to samo co świeżo przyniesione pudełeczko jagód z pobliskiego ryneczku....
Owsianka na mleku sojowym gotowana z bananem, podana z (babcinym) sokiem malinowym i malinami.
Oatmeal with soy milk, banana, (grandma) raspberry juice and raspberries.
JA tylko truskaweczki zamroziłam z lata, i śliwki z jesieni ;)
OdpowiedzUsuńJak to Ci brakuje?! Przecież jest tyle innych ciekawych, pysznych produktów i owoców:) Rozmrażaj sobie zapasy zatem... :)
OdpowiedzUsuńTeż tęsknie za owocami :( Banany, jabłka, mandarynki lubię, ale truskawek, borówek, malin nic nie zastąpi :( Ale myślę, że własnie dlatego, że są tylko latem, tak bardzo się je lubi : )
OdpowiedzUsuńTeż mi się marzą takie świeże owocki przyniesione rano przez tatę z bazarku i czekające na mnie na kuchennym blacie jak tylko się obudzę ;]
OdpowiedzUsuńLubie jesc z kimś ... W samotności wszystko traci swój urok ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą - mrożone to już nie to samo :<
OdpowiedzUsuńA ja tak lubię letnie owoce !
przynajmniej mamy takie mrożone, które podgrzanie równie pysznie smakują i wspominają nam smaki lata, przyjemne to :)
OdpowiedzUsuńja za jagodami tęsknię bardzo. ale teraz korzystam z sezonu na egzotyczne owoce :)
OdpowiedzUsuńMi też brakuje letnich owocków. Doskonale sobie poradziłaś z niedoborem :)
OdpowiedzUsuńJa też za nimi tęsknie, niestety nawet w zamrażalniku nie mam ich za wiele :P
OdpowiedzUsuńAle gdy z takich mrożonych zrobić sosik w środku zimy, to po prostu niebo <3
ja tam lubię jeść sezonowo i nie mrożę, wolę teraz jeść sezonowe dania - jest przecież tego ogrom :)
OdpowiedzUsuń