Suflet jak najbardziej udany jeśli chodzi o konsystencję, jednak mino pięknego wyrośnięcia, bardzo opadł. Zdjęcia też nie najlepsze, bo i ja średnio się czuję. Coś mnie bierze, łamie mnie w kościach. Zdjęcia poruszone... jutro będzie lepiej!
Waniliowo-migdalowy suflet z serka wiejskiego podany z truskawkami.
Vanilla and almond cottage cheese souffle served with strawberries.
-225 g odsączonego serka wiejskiego
-50g jogurtu greckiego
-2 łyżki mielonych migdałów
-łyżeczka miodu malinowego
-łyżka syropu waniliowego
-10g roztopionego masła
-jajko (żółtko+białko)
Serek w raz z jogurtem miksujemy za pomocą blendera na gładką masę. Dodajemy migdały, miód, syrop waniliowy, żółtko oraz masło i dokładnie mieszamy. W osobnej miseczce ubijamy białko ze szczyptą soli i delikatnie mieszamy je z resztą składników. Przekładamy do natłuszczonych kokilek (2) i zapiekamy w 200 stopniach przez ok. 30min. Podajemy z ulubionymi dodatkami. Smacznego :D
Taki cudny suflecik rekompensuje wszystko ;)
OdpowiedzUsuńRozstania są trudne, ale dzięki nim powroty są przez nas tak wyczekiwane.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie robiłam sufletu, ale Twój prezentuje się świetnie!
Hm.... serek wiejski nigdy nie zdobył mojego serca aż tak, żebym chciała się z nim bawić. Ale skoro wychodzą z niego takie ciekawe cuda...
OdpowiedzUsuńco z tego, że opadł, najważniejsze, że smakował! :)
OdpowiedzUsuńhej, głowa do góry. rozstania zawsze są trudne.
Oo, mam właśnie na coś podobnego ochotę :P
OdpowiedzUsuńW takim razie zdrówka, nie choruj! :*
wieśniak xd dobreeee
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis. Nigdy nie zapiekałam wiejskiego :D
OdpowiedzUsuńJa mam już od dawna upatrzony suflet czekoladowy, a nadal go nie zrobiłam. Strata :(
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę!
Używam Nikona D5200 :)
Faajny suflecik :D
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :*
Zdrowiej !
OdpowiedzUsuńZ wiejskiego musiało być dobre ;)
Zdrówka życzę :*
OdpowiedzUsuńChcę ten serek!
Opadł, ale i tak jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńserek wiejski zajadam codziennie, ale nie wpadłabym na to, żeby zrobić z niego suflet :p bardzo fajny pomysł, a tym że opadł to nie ma się co przejmować, bo w końcu sufletu kiedyś muszą opaść :D
OdpowiedzUsuńPowrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda Twój suflecik. Nie martw się u mnie zdjęcia nie dosyć że poruszone, to jeszcze zaciemnione, bo tak to jest jak się wstaje przed wschodem słońca. Całe szczęście robi się już coraz jaśniej :)) Wracaj szybciutko do zdrowia! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o tatę, to mój może nie wyjeżdża na stałe, ale cóż to za różnica, skoro wychodzi zanim wstanę, a wraca w środku nocy? z niektórymi rzeczami trzeba się godzić. albo poprosić, żeby został z nami nieco dłużej :)
OdpowiedzUsuńwiejski na ciepło podbił me serce już jakiś czas temu, toteż przywłaszczam sobie to śniadanie!