piątek, 17 maja 2013

4.

Jeśli nie wiesz w co włożyć ręce, włóż je w czy­jeś po­moc­ne dłonie, ra­zem łatwiej .

Pogoda troszeczkę się popsuła, jest ciepło, ale duszno i słoneczko gdzieś zniknęło. Ja na szczęście dziś czuję się już lepiej. W poniedziałek do szkoły, nie uśmiecha mi się to... Tęsknię za ludźmi z klasy, ale nie za nauczycielami. Już nie długo wakacje, ale co z tego ja planuje pracować całe 2 miesiące? Lubię tę pracę, pracowałam tam już w zeszłym roku, ale nie pogardziłabym wstawać o 12 i leniwie przemieszczać się tu i ówdzie. 
Wczoraj usmażyłam sobie naleśniki, zazwyczaj robi to wieczorem, a rano odsmażam na odrobinie masełka. Zastanawiałam się czym je naładować... i wpadłam na pomysł połączenia twarożku z wiórkami kokosowymi, a że od kilku dni jestem szczęśliwą posiadaczką świeżych liści mięty (jestem mięto-maniaczką) wymieszałam wszystko i wyszło mi coś co na pewno jeszcze powtórzę. 

~odsmażane pełnoziarniste naleśniki z twarożkiem kokosowo-miętowym, 
podane z gorzką czekoladą~

Przepis na twarożek (inspiracja♥)
-100g twarożku
-2 łyżki jogurtu naturalnego 
-3 łyżki wiórków kokosowych
-30-40 ml wrzątku (w oryginale podane jest 50, ale mi wyszłoby zbyt wodniste)
-kilka listów świeżej mięty 
-coś do posłodzenia 

 Wiórki i mięte zalewamy wrzątkiem. Odstawiamy na 10 min. W tym czasie widelcem mielimy twarożek z jogurtem i słodzimy (jeżeli tak jak ja do twarożku dajecie liście mięty i planujecie je zjeść, to lepiej posłodzić odrobinę więcej, bo mięta po przegryzieniu wydziela goryczkę). Po zaparzeniu mieszankę łączymy z twarożkiem i nakładamy na naleśniki 


6 komentarzy:

  1. Nie jestem miętomaniaczką, ale fanką naleśników z nadzieniem wszelakim - już tak:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odsmażane naleśniki są najlepsze, moja mama zawsze takie robi :D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ma to jak pyszne naleśniczki <3 z twarożkiem najlepsze ;)
    u mnie też cieplutko, ale nie za słonecznie.
    co do masła z nerkowców, to kupiłam w bio sklepie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż mi się skojarzyło z mym ulubionym batonem miętowo-czekoladowym. ;)
    Narobiłaś mi ochoty, nawet nie wiesz jak bardzo! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak byłam młodsza to uwielbiam takie odsmażane, chrupiące naleśniki. Zwłaszcza z serem <3
    Mięta i czekolada brzmi świetnie :D

    OdpowiedzUsuń