Nie to że ananasa nie lubię. Nie. Zjem, ale szału nie ma. Za to w tej wersji to już co innego. Btw, ten blog powinien mieć w nazwie coś z serem i tymiankiem... ;)
Płatki owsiane na mleku sojowym podane z pistacjami i ananasem pieczonym w miodzie lipowym i tymiankiem, kawa z mlekiem.
Oatmeal on soy milk served with pistachios and pineapple baked in linden honey and thyme, coffee.
haha, o nie, ,,cheesy-mornings" jest moje! :D
OdpowiedzUsuńśniadanie ge-nial-ne. jestem wiecej niż pewna, że też takie stworzę (nie masz nic przeciwko, prawda? ;). i zdjęcia też z najwyższej półki. geniusz-blog, powaga
Zgadzam się, zdjęcia całkowicie profesjonalne, moim zdaniem jedne z najlepszych spośród wszystkich blogow śniadaniowych.
Usuńzdjęcia i śniadania cudne. dzięki Tobie znów powróciłam do tymianku
UsuńPrezent urodzinowy zdecydowanie się sprawdza. Robisz śliczne zdjęcia. Zgadzam się z poprzedniczkami :)
UsuńSwietne zdj! Jestem pod wrazeniem. A ananasa w takiej postaci nigdy nie jadlam!
OdpowiedzUsuńTen pieczony ananas musiał bosko smakować w połączeniu z owsianką ;). Narobiłaś mi ochoty na ananasa, dawno go nie jadłam..
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ananasy :D Więc takie śniadanie chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie z ananasem, więc może ta wersja sprawiłabym, że nabrałabym na niego całkiem nowego spojrzenia? :D
OdpowiedzUsuńA ja ananasa za to uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńDlaczego Ty masz takie dobre zdjęcia? Kiedyś Cię z nich ograbię ... ;p
OdpowiedzUsuńA ananas czeka w lodowym skarbcu na mnie :)
Nie myślałaś żeby zająć się robieniem zdjęć zawodowo?
OdpowiedzUsuńpiękne te zdjęcia są! bardzo mi się podobają! tak jak i to śniadanie, smacznie skomponowane :) i ciekawisz mnie ciągle tym tymiankowym połączeniem! :)
OdpowiedzUsuńOj nasluchasz się jeszcze, nasłuchasz... niemniej powtórzę za tłumem- zachwycające zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMam tak samo z ananasem... Masz prześliczną miseczkę, a zdjęcia rzeczywiście urzekają ;)
OdpowiedzUsuńOwsianka przekona do wszystkiego <3
OdpowiedzUsuń