Nie mówiłam Wam, ale zaczęłam INSANITY! Nie chciałem Wam mówić, bo nie wiedziałam czy dam radę, nie chciałam zapeszać. No ale przetrwałam pierwsze 2 tyg! Trening jest rewelacyjny, a Shaun... no same musicie zobaczyć :P Generalnie daje w kość. Nie zaczynałam od zera, bo już rok ćwiczę z Chodakowską, biegam i generalnie jestem aktywna, ale ten trening? Powiem, że zawsze w jego trakcie mam ochotę zabic Shauna, ale już w trakcie stretchingu kocham go całym sercem. Zestaw ćwiczeń i sposób ich prowadzenia jest niesamowity. A jakie efekty? Można on nich mówić już po 2 tygodniach? Otóż można! Zdecydowanie poprawiła mi się kondycja. Mięśnie na brzuchu są bardziej napięte i zarysowane. Wyszczupliły mi sie łydki (a na tym zależy mi najbardziej!). Z ciekawości się zważyłam, wartość wagi stoi w miejscu, ale wzrosła waga mięśni, a zmniejszyła sie tłuszczu o 1.5! Teraz wiem, mimo jeszcze mnóstwo roboty przede mną, to dam radę i na święta dam sobie prezent w pistacji nowej, silniejszej siebie! :D
A oto efekty po drugim fit teście:
Było Jest
Swich Kicks 54 62
Power Jacks 57 62
Power Knee 82 91
Power Jumps 30 34
Suicide Jumps 19 34(!)
Push Up Jacks 16 20
Low Plank Obiques 31 39
Jestem z siebie zadowolona :D
No ale wróćmy do śniadania!
Zdecydowanie najsmaczniejsze serniczki z patelni jakie było mi dane zjeść. Polecam z całego serduszka :D
Migdałowe serniczki ricottowe z patelni podane z bananem, rozpuszczonym masłem i cukrem trzcinowym, kawa z mlekiem
Fried almond ricotta cheesecakes served with banana, melted butter and brown sugar, coffee with milk.
Migdałowe serniczki ricottowe z patelni
-150g ricotty
-30 zmielonych migdałów
-20g kaszy manny
-łyżeczka miodu kaszubskiego
-małe jajko
Jajko ubijamy z miodem na jasną, puszysta masę. Dodajemy ricottę, migdały i kaszę mannę. Mieszamy dokładnie. Dłońmi oprószonymi zmielonymi migdałami formujemy kuleczki i spłaszczamy. Smażymy na lekko natłuszczonej patelni. Najpierw na dużym ogniu, następnie przewracamy, zmniejszamy ogień i smażymy pod przykryciem. Podajemy z ulubionymi dodatkami. Smacznego! :D
Też robię insanity! :) Kooocham to! Tzn. nie mam tylu filmików jeszcze... skąd je brałaś? ;>
OdpowiedzUsuńO u mnie ricottowe, ale placuszki :)
Ja (no cóż, trochę nie legalnie, ale ciii :P) Z chomikuj. Najlepiej mieś konto, bo trochę gb na to idzie :D
UsuńTez czekam na Swieta, a serniczki z ricotty musze wyprobowac!
OdpowiedzUsuńAle pyszności :) Te z ricotty są wyborne!
OdpowiedzUsuńrozpuszczone masło i cukier, NIEBO!
OdpowiedzUsuńricottowe biją na głowę wszystkie inne! gratuluję wyników z insanity :)
OdpowiedzUsuńi dzięki za przypomnienie o pierniku ;D
tak więc gratuluję takiego wyzwania, ja (na razie) zapewne nie jestem na nie gotowa!
OdpowiedzUsuńprzepyszne serniczki, zgrałyśmy się dziś z ricottą :)
Podziwiam Cię za samozaparcie :) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że większość marudzących, że święta w sklepach pojawiają się za szybko - w gruncie rzeczy lubią święta i tę atmosferę, ale narzekają z obowiązku:p
OdpowiedzUsuńmigdałowe? to chętnie zrobię ! wyglądają tez smakowicie, więc wierze ci na słowo, że były pyszne ! :) z ricotty <3
OdpowiedzUsuńmigdałowe. serniczki. rozpuszczone masło. biorę.
OdpowiedzUsuńgratuluję efektów insanity! jak na 2tyg- szacuneczek
A u mnie dziś standardowe pancakes, ale za to z borówkami : ) A serniczki muszę zrobić <3
OdpowiedzUsuńSerniczki wyglądają bardzo apetycznie, niestety mi nie wychodzą, dlatego zazdrość w przypadku twojego talerzyka jest podwójna :)
OdpowiedzUsuńOj jak pysznie wyglądają i z ricotty <3
OdpowiedzUsuńWyglądają nieziemsko ! :)
OdpowiedzUsuńA mnie nigdy nie wychodzą i jest jedna wielka serniczkowa jajecznica :<
placuszki mnie zainspirowały, może na ciepłą kolację zrobię coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńOjej takie serniczki z rana to raj dla podniebienia <3
OdpowiedzUsuńGratuluję ukończenia 2 tyg tego treningu, słyszałam, że cholernie wymagający :D
serniczki znane, ale nie w takiej fajnej, migdałowej wersji!
OdpowiedzUsuńPS: nominowałam Cię do LBA ;)
Banan musi być ;)
OdpowiedzUsuńPycha :)
Nominowałam cię do LBA :)
OdpowiedzUsuń