niedziela, 5 stycznia 2014

228. Należała mi się!

Chałka była moim wyzwaniem. Niby to tylko ciasto drożdżowe, ale tyle związanych z nim oczekiwań, tyle wspomnień ze wczesnego dzieciństwa (po śmiesznie mi to brzmi jak ja jeszcze małoletnia wypowiadam się o dzieciństwie :P). Chyba każdy zna jej smak. Miękka, maślana z chrupiącą skórką. Jest moją nagrodą za UKOŃCZENIE INSANITY. Jeżeli ktoś kiedyś próbował tego programu treningowego wie, dlaczego zasłużyłam na tę chałkę. Jest wyzwaniem, które podjęłam i nie żałuję. Na pewno do Shaun-a T jeszcze wrócę :D. Ale wracając do chałki, pomyślałam czy by jej trochę nie ozdrowić. Upiekłam dwie. Sporo ryzykowałam. A może nie wyjdzie, a może nikomu nie zasmakuje (ja zjem chyba wszytko, ale co z reszta rodzinki). Mile się zaskoczyłam. Posmakowała zarówno mamie jaki i bratu. Jednej już prawie nie ma! To dla mnie największy motywator do pieczenia.



(Jeszcze ciepła) pełnoziarnista chałka z żytnią cynamonową kruszonką podane z masłem i miodem malinowym/ masłem i konfiturą rabarbarową, zimne mleko.
(Still warm), whole grain challah with rye cinnamon crumble served with butter and raspberry honey / butter and rhubarb jam, cold milk.


Pełnoziarnista chałka z żytnią cynamonową kruszonką /2szt./:
(inspiracja)
-30 g świeżych drożdży
-400 ml ciepłej wody
-90 g cukru
-1 łyżka soli
-600g mąki pełnoziarnistej
-250g+150g mąki pszennej
-3 jajka, lekko roztrzepane
-100 g masła roztopionego w garnuszku i ostudzonego
Do posmarowania: 1 jajko + 1 łyżeczka wody
Na kruszonkę: 40g masła (rozpuszczonego), 50g mąki żytniej, 3 łyżki cukru pudru, pół łyżeczki cynamonu.

Drożdże umieszczamy w misce, zalewamy ciepłą wodą i mieszamy. Kiedy się rozpuszczą, dodać przesianą mąkę pełnoziarnistą i 250 g mąki pszennej, cukier, sól. Cały czas mieszając dodajemy następnie jajka i masło. Dobrze wyrabiamy ciasto i powoli dodajemy kolejne 150 g mąki pszennej- czasem należy jej dać mniej, innym razem więcej. Wszystko zależy od tego, jakiej konsystencji jest- ciasto powinno być dosyć luźne i elastyczne, ale niezbyt klejące. Nie może też być zbite. Kiedy ciasto zacznie odstawać od ścianek miski, wyjmujemy je na blat i wyrabiamy kolejne 5-10 minut. Formujemy kulę, lekko smarujemy ją olejem i wkładamy do miski na 2 godziny. W tym czasie należy ciasto 2 razy odgazować wbijając w nie pięść. Po wyrośnięciu zagniatamy jeszcze raz. Wkładamy do miski, zakrywamy folią spożywczą i wkładamy na noc do lodówki. Rano ciasto dzielimy na 2 części. Każdą część dzielimy na 4 części. Z części formujemy wałki i pleciemy z nich chałki. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 30-40 minut. Kiedy wyrosną, smarujemy jajkiem wymieszanym z wodą. Przygotowujemy kruszonkę łącząc wszystkie składniki i ostawiamy na chwilę do lodówki. Posypujemy nią wyrośnięta chałę. Piekarnik nagrzewamy do 180 st C. Wstawiamy chałki i pieczemy ok. 30-40 minut Podajemy z ulubionymi dodatkami. Smacznego!  



24 komentarze:

  1. Chałka na mnie jeszcze czeka. Chyba w najbliższym czasie się na nią zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  2. o mamusiu, cudowna *.*
    Następnym razem upiecz i dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. czuło się zmianę z powodu mąki pełnoziarnistej? Może następnym razem sama skusiłabym się na dodanie jej do chałki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest na pewno tak puszysta jak ta z leciutkiej mąki pszennej, ale w smaku to niczego nie ujmuje :)

      Usuń
  4. Taka chałka to skondensowane szczęście..;)

    OdpowiedzUsuń
  5. co za wspaniała nagroda! i śniadanie klasyczne, takie smakuje najlepiej. zazdroszczę tej chałki. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. pięknie wygląda :D
    gratuluję ukończenia Insanity :) duże efekty? Choć Ty chyba i tak bardzo chudziutka jesteś, no ale może jakieś mięśnie :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :D
      Efekty jak dla mnie są bardzo zadowalające. Miałam kompleks swoich nóg (głownie łydek), które nie współgrały z reszta ciała... Dzięki Insanity zmniejszył znacznie swój obwód, a efekt wizualny jest naprawdę niewiarygodny do osiągnięcia przez niespełna 2 m-ce. Naprawdę polecam :D

      Usuń
  7. Dobry program, chociaż nieszczegolne wyzwanie jak dla mnie. O wiele lepiej oceniam Asylum ( czyli taki jakby level2;) ).

    OdpowiedzUsuń
  8. marzy mi się domowa, cieplutka chałka o poranku!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja uwielbiam chałki ♥ A Ty tutaj tak kusisz, mmm....
    Nagroda jak najbardziej zasłużona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. już sama od paru dni mam ochotę na domową chałkę, z tego powodu kupiłam też drożdże :) może w końcu wezmę się za nią póki wolne i upiekę, by rozkoszować się tak jak ty dziś pysznym smakiem dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow. To jest coś czego i mnie brakuje :D

    OdpowiedzUsuń
  12. ależ bym zjadła....<3 może pochwalisz się efektami insanity ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Smak dzieciństwa ! Ciepła chałeczka z miodem i mleczkiem najlepsza <3

    OdpowiedzUsuń
  14. no, po takich treningach chałka jak znalazł! gratulacje :)
    i sądzę, że rodzinie po prostu nie mogła ona nie zasmakować, to w końcu chałka!

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluję ukończenia treningu! Aż mam ochotę iść poćwiczyć! : )

    OdpowiedzUsuń
  16. nie rozumiem czemu wszyscy tak strasznie boją sie chałki. zawsze jakoś wychodzi i jest tak pyszna, że nie można z nią czekać!

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam ciepłą chałkę. Pyszne dodatki :D
    Muszę się zmobilizować i ją upiec!

    OdpowiedzUsuń
  18. ale bym taką chałeczke wszamała :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratulacje :) Zasłużyłaś :D Ja tą chałkę na pewno zrobię - te zdjęcia tak mnie zachęciły, że chyba zaraz polecę do kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratulacje! Naprawdę podziwiam.
    Chałka wygląda rewelacyjnie. Też się za nią zabieram i mam nadzieję, że w końcu mi się to uda :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej, a mogłabyś napisać jakie masz wymiary i wagę przy określonym wzroście? Jesteś mistrzem, pamiętaj!

    OdpowiedzUsuń