Ok. Walentynek nie obchodzę (ale to pewnie dlatego, że nie mam z kim...). Moim jednak zdaniem "święto" jest przepełnione komercjalizmem i sztucznością. Serduszka wszędzie, nawet u fryzjera. A przecież wystarczy być. Być blisko. Przytulić, wesprzeć, opierdzielić kiedy trzeba, dać mocnego kopa. Po prostu kochać. Można na przykład zaskoczyć ukochanego/ukochaną śniadaniem do łóżka. Bo przecież przez żołądek do serca :)
Tosty francuskie z pełnoziarnistego chleba tostowego podane z cukrem pudrem i grillowanymi brzoskwiniami z ricottą, sok grejpfrutowy.
French toast with whole grain bread toast served with powdered sugar and grilled peaches with ricotta, grapefruit juice.
Ależ ładnie wyglądają :) To mi przypomina, że sniadania nie jadłam
OdpowiedzUsuńale uroczo wyglądają. :) a grillowana brzoskwinia z ricottą brzmi świetnie!
OdpowiedzUsuńMam takie samo podejście do Walentynek. Najlepiej by było zaskoczyć drugą połówkę pysznym śniadaniem, właśnie takimi tostami! :)
OdpowiedzUsuńOjej, przeurocze!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam grillowane brzoskwinie!
OdpowiedzUsuńI widzę że mamy to samo zdanie o Walentynkach ;)
Wspaniałe śniadanie :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze powiedziane :P
te brzoskwinie z ricottą, umieram z nadmiaru pyszności!
OdpowiedzUsuńOne są prześliczne <3
OdpowiedzUsuńzgadzam się z tym co napisałaś...czysta prawda, i tyle.
OdpowiedzUsuńte serduchowe tosty są super!
piękne te serduszka Ci wyszły! :)
OdpowiedzUsuńJejku! Jakie urocze są te tosty! :)
OdpowiedzUsuńja dostalam naklejke w kształcie serduszka nawet w piekarni na chlebie haha
OdpowiedzUsuńJakie urocze serduszka :) Tosty francuskie są przepyszne, a w takim kształcie tym bardziej... Ciekawi mnie smak grillowanej brzoskwini :) Jestem tego samego zdania - dlaczego mamy świętować tylko jeden dzień w roku, kupując jakieś prezenty, czekoladki... Kiedy wystarczy po prostu być na co dzień...
OdpowiedzUsuń