Post run: Zapiekana kasza jaglana ze słodką śmietanką, mango i rodzynkami, kawa z mlekiem.
Baked millet with sweet cream, mango and raisins, coffee with milk.
Zapiekana kasza jaglana:
-60g kaszy jaglanej
-szklanka mleka
-łyżeczka cukru trzcinowego
-jajko
-40ml słodkiej śmietanki 30%
-pół mango
-garść rodzynek
Wieczorem prażymy kaszę na suchej patelni. Gdy się zarumieni przekładamy ją do garnka i zalewamy szklanką mleka. Gotujemy do wchłonięcia większości mleka. Pod koniec ściągamy z gazu i przykrywamy nakrywką na całą noc (wchłonie resztę mleka). Rano dosypujemy cukier, wbijamy jajko i dolewamy śmietankę. Dodajemy pokrojone mango i rodzynki. Mieszamy i przekładamy do natłuszczonego naczynka. Pieczemy w 180 stopniach przez ok 35-40 min.
Od rana, przed jedzeniem jeszcze nie biegałam. Chciałam spróbować, żeby wyczuć jak jest najlepiej. :)
OdpowiedzUsuńJeżeli prognoza się sprawdzi, to będę w siódmym niebie.. Tak kusisz tymi przepisami w kokilkach, a ja nigdzie nie potrafię ich znaleźć :( Wygląda jak muffinka ;)
OdpowiedzUsuńhttp://too-young-and-too-old.blogspot.com/
Świetny przepis. Chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńwygląda jak jakieś mega pyszne ciacho! :)
OdpowiedzUsuńMmm. Wspaniały posiłek po bieganiu :D
OdpowiedzUsuńale cudowne! zgrałyśmy się z jaglaną dziś, ale Twój przepis bije moją zwykłą, miseczkową na głowę :)
OdpowiedzUsuńOj tak bieganie daje właśnie takie wspaniałe uczucie :)
OdpowiedzUsuńJa skończyłam insanity że sto lat temu, a do dzisiaj nie wyobrażam sobie dnia bez zrobienia treningu z tego programu. Kiedyś uważałam go za wyzwanie, teraz mam mięśnie jak z gumy, więc to czysta przyjemność.;)
OdpowiedzUsuńsame pyszności i przed i po biegu :)
OdpowiedzUsuńŻeby tylko było jeszcze cieplej ...
OdpowiedzUsuńJa też dzisiaj na jaglanej, ale z mango trafiłaś - to jeden z moich ulubionych owoców ;)
Ja jeszcze trochę poczekam zanim wyjdę biegać :P
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :)
nie piekłam jej jeszcze ze śmietanką, ale widząc twoje śniadanie wiem, że na pewno to zrobię :)
OdpowiedzUsuńPogoda idealna dla mnie :) To dzisiejsze słońce z samego rana dodało mi tyle energii :) Oby pogoda długoterminowa się utrzymała :D może być tylko lepiej :) Twoje śniadanie prze smaczne :)
OdpowiedzUsuńbieganie na czczo. chyba bym nie mogła.. chociaż wizja tak smacznego "post-run" skutecznie by mnie przekonała!
OdpowiedzUsuńPyszna <3
OdpowiedzUsuńwygląda jak serniczek! :)
OdpowiedzUsuńAle cudeńko *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://nackany-zeszycik.blogspot.com/