Będąc we Włoszech jadłam ten bardzo oryginalny deser. Ta skorupka! No niebo po prostu. A teraz owsianka. Z miękkim ciągnącym środkiem i twardą, chrupiącą skórką. Nie proszę o więcej.
Pieczona owsianka waniliowe creme brulee z granatem, kawa z mlekiem.
Baked vanilla creme brulee oatmeal with a grenade, coffee with milk.
-60 g płatków owsianych
-szklanka mleka skondensowanego (niesłodzonego)
-łyżeczka cukru
-ziarenka z połowy laski wanilii
-pół szklanki wody
-łyżka skrobi ziemniaczanej
-cukier do posypania
Płatki zalewamy wodą i dodajemy 3/4 mleka. Dodajemy ziarenka wanilii i cukier. Gotujemy ok.7 min. Po tym czasie dodajemy skrobię wymieszaną z 1/4 szklanki mleka. Mieszamy do zgęstnienia. Przekładamy do wysmarowanej masłem kokilki i wstawiamy do lodówki na 1h lub całą noc. Po tym czasie wyciągamy z lodówki i posypujemy cukrem. Zapiekamy w bardzo nagrzanym piekarniku z włączoną funkcją pieczenia od góry. Smacznego!
Ps. Odpoczywamy z moim słodziakiem ;)
Ps. Odpoczywamy z moim słodziakiem ;)
Wygląda pysznie :) Już sobie wyobrażam, jak musiało smakować :D
OdpowiedzUsuńmarzę, by zjeść oryginalne creme brulee we Włoszech! może kiedyś będzie mi dane. :D
OdpowiedzUsuńzjadłabym ten deser i tę owsiankę również!
OdpowiedzUsuńA piesek cudowny!
Bardzo smaczne i jaki słodki spioszek na zdjeciach <3
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam zrobić creme brulee, ale wg większości internetowych przepisów trzeba użyć palnika. A zdjęcia cu dow ne.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na możliwość zjedzenia deseru bez docelowego deseru, hehe :) Ja niestety nie jadłam tego deseru, ale zawsze o tym marzyłam :)
OdpowiedzUsuńJa miałem (nie)szczęście jeść creme brulee w Polsce, a dokładniej w restauracji Sphinx.
OdpowiedzUsuńSmakowało jak śmietana z mojego dzieciństwa - bardzo, bardzo przesłodzona :P
Nie wątpię, że Twój we Włoszech był setki razy lepszy ;D
Tak w ogóle to bombowy pomysł - ja bym w życiu nie wpadł :] No i wersja bez żółtek nawet ...
Śniadanie niczym deser, uwielbiam takie wydania owsianki. :)
OdpowiedzUsuńTakiej owsianki nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńtakie desery sobie na śniadanie serwujesz - dobrze Ci :) swoją drogą jestem ciekawa smaku owsianki z mlekiem skondensowanym.
OdpowiedzUsuńTaka wersja do mnie przemawia!
OdpowiedzUsuńJaki słodziak<3
OdpowiedzUsuńPsiak pierwsza klasa;d
OdpowiedzUsuńCreme brulee.. zjadłabym taki deser swoją drogą, w jakiejś dobrej knajpce, cukierni... ale owsianka w takiej wersji, cóż - jestem chętna!:)
lubimy creme brulee <3 lubimy :))
OdpowiedzUsuńCudowna owsianka. :)
OdpowiedzUsuńTeż dziś swoją psiulkę na bloga wstawiłam ;]
Zjadłabym z przyjemnością mniam :)
OdpowiedzUsuń