sobota, 6 lipca 2013

54. Inny wymiar ciasta marchewkowego. Zdrowe trufle.

Szybki post, dziś też wyjeżdżam nad morze. Jadę pooddychać świeżym powietrzem, oderwać się od rzeczywistości. Bus o 8 więc dziś musiałam wstać dużo wcześniej. Wprawdzie jestem śpiochem, ale nie przeszkadza mi to. Cieszę się, że spędzę z Madzią parę chwil na plaży ;)
Od jakiegoś czasu chodziło za mną ciasto marchewkowe, ale w tygodniu pracuję, więc nie mam zbyt wiele czasu na pieczenie takich cudowności. Muszę szukać alternatywy. Uwielbiam, ten zapach i smak. Tak nie pozorne połączenie, a taki efekt!

~marchewkowa owsianka z marchewkowo-daktylowymi truflami~




Owsianka (1 porcja):
-40g płatków owsianych
-20g otrębów owsianych 
-łyżeczka miodu (u mnie gryczany)
-marchewka 
-łyżeczka przyprawy do piernika 
-szczypta gałki muszkatołowej 

Płatki i otręby zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 15 min. W tym czasie trzemy marchewkę na grubych oczkach. Płatki gotujemy, dodajemy pozostałe składniki i odstawiamy na noc. Rano zagotowujemy, w razie potrzeby dodając odrobinę mleka lub wody. 

Trufle marchewkowe (ok.8 trufli):
-średnia matchewka 
-1/2 szklanka mleka sojowego
-garstka orzechów włoskich 
-60g daktyli 
-25g białej czekolady
-2 łyżki soku z cytryny

Marchewkę zacieramy na tarce o grubych oczkach. Posiekane orzechy prażymy na suchej patelni. Do rondelka wrzucamy startą marchewkę, zalewamy ją mlekiem, doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy przez ok.40 min na małym ogniu mieszając co jakiś czas i uważając by marchewka się nie przypaliła. Dodajemy uprażone migdały, grubo pokrojone daktyle i sok z cytryny. Podlewamy delikatnie mlekiem i gotujemy do momentu wchłonięcia całego płynu. Zdejmujemy z gazu i miksujemy. Do ciepłej masy dodajemy połamaną czekoladę i mieszamy. Studzimy dzielimy na 8 części i wstawiamy na 15 min do lodówki. Po tym czasie wyjmujemy i formujemy z masy kuleczki. Ponownie wstawiamy do lodówki (najlepiej na noc). Rano obtaczamy w kakao. Smacznego ;D

16 komentarzy:

  1. Kolejny zadziwiający mnie przepis ^^ Masz dużo fantastycznych pomysłów, ciągle bym je wypróbowywała. Prezentuję się pysznie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd bierzesz na to pomysły? Bomba!

    OdpowiedzUsuń
  3. to chyba jedna z najzdrowszych wersji marchewkowych "ciast" z jakimi się spotkałam ;D a trufle kuszą!

    OdpowiedzUsuń
  4. aaa, te trufelki są genialne! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. pierwszy raz widzę na oczy coś takiego i bardzo podoba mi się ten widok:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak Ty te wszystkie pyszności wymyślasz? :P Nie długo przez Ciebie nie będę miała miejsca w zakładkach. ! :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Te trufelki to muszę przyznać świetny pomysł. Chyba nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama nie wiem na co mam większą ochotę!:) Marchewkowe ciasto to dla mnie znak jesieni... Podoba mi się to, co pokazałaś:)

    Nad morze? Przecież prawie nad nim mieszkasz!:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Od jakiegoś czasu zaglądam do ciebie codziennie i muszę przyznać, że masz świetne pomysły! :) O owsiance nic nie powiem, bo każda jest genialna :D A te trufle wyglądają wprost genialnie, już chyba wiem, co zjem na deser ;)
    Jeśli masz ochotę, to zapraszam do siebie - breatmefast.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. dzisiaj tak jesiennie widzę! Kocham tego typu wypieki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale nietypowe, a jakie ciekawe! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. te trufle są super ! trafiaja na moją listę must eat ;p

    OdpowiedzUsuń