Od jakiegoś czasu chodziło za mną ciasto marchewkowe, ale w tygodniu pracuję, więc nie mam zbyt wiele czasu na pieczenie takich cudowności. Muszę szukać alternatywy. Uwielbiam, ten zapach i smak. Tak nie pozorne połączenie, a taki efekt!
~marchewkowa owsianka z marchewkowo-daktylowymi truflami~
Owsianka (1 porcja):
-40g płatków owsianych
-20g otrębów owsianych
-łyżeczka miodu (u mnie gryczany)
-marchewka
-łyżeczka przyprawy do piernika
-szczypta gałki muszkatołowej
Płatki i otręby zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 15 min. W tym czasie trzemy marchewkę na grubych oczkach. Płatki gotujemy, dodajemy pozostałe składniki i odstawiamy na noc. Rano zagotowujemy, w razie potrzeby dodając odrobinę mleka lub wody.
Trufle marchewkowe (ok.8 trufli):
-średnia matchewka
-1/2 szklanka mleka sojowego
-garstka orzechów włoskich
-60g daktyli
-25g białej czekolady
-2 łyżki soku z cytryny
-2 łyżki soku z cytryny
Marchewkę zacieramy na tarce o grubych
oczkach. Posiekane orzechy prażymy na suchej patelni. Do rondelka
wrzucamy startą marchewkę, zalewamy ją mlekiem, doprowadzamy do
wrzenia. Gotujemy przez ok.40 min na małym ogniu mieszając co jakiś
czas i uważając by marchewka się nie przypaliła. Dodajemy
uprażone migdały, grubo pokrojone daktyle i sok z cytryny.
Podlewamy delikatnie mlekiem i gotujemy do momentu wchłonięcia
całego płynu. Zdejmujemy z gazu i miksujemy. Do ciepłej masy
dodajemy połamaną czekoladę i mieszamy. Studzimy dzielimy na 8
części i wstawiamy na 15 min do lodówki. Po tym czasie wyjmujemy i
formujemy z masy kuleczki. Ponownie wstawiamy do lodówki (najlepiej
na noc). Rano obtaczamy w kakao. Smacznego ;D
Kolejny zadziwiający mnie przepis ^^ Masz dużo fantastycznych pomysłów, ciągle bym je wypróbowywała. Prezentuję się pysznie <3
OdpowiedzUsuńSkąd bierzesz na to pomysły? Bomba!
OdpowiedzUsuńto chyba jedna z najzdrowszych wersji marchewkowych "ciast" z jakimi się spotkałam ;D a trufle kuszą!
OdpowiedzUsuńaaa, te trufelki są genialne! :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę na oczy coś takiego i bardzo podoba mi się ten widok:D
OdpowiedzUsuńJak Ty te wszystkie pyszności wymyślasz? :P Nie długo przez Ciebie nie będę miała miejsca w zakładkach. ! :P
OdpowiedzUsuńTe trufelki to muszę przyznać świetny pomysł. Chyba nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem na co mam większą ochotę!:) Marchewkowe ciasto to dla mnie znak jesieni... Podoba mi się to, co pokazałaś:)
OdpowiedzUsuńNad morze? Przecież prawie nad nim mieszkasz!:D
Od jakiegoś czasu zaglądam do ciebie codziennie i muszę przyznać, że masz świetne pomysły! :) O owsiance nic nie powiem, bo każda jest genialna :D A te trufle wyglądają wprost genialnie, już chyba wiem, co zjem na deser ;)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę, to zapraszam do siebie - breatmefast.blogspot.com
Trufelki bym porwała!
OdpowiedzUsuńAle cudna, wypoczywaj :)
OdpowiedzUsuńciekawe te trufle :D
OdpowiedzUsuńdzisiaj tak jesiennie widzę! Kocham tego typu wypieki.
OdpowiedzUsuńAle nietypowe, a jakie ciekawe! :)
OdpowiedzUsuńŚliczny blog! :)
OdpowiedzUsuńte trufle są super ! trafiaja na moją listę must eat ;p
OdpowiedzUsuń