...roku szklnego! ;D
Nareszcie leniwe poranki, delektowanie się śniadaniami bez większej presji czasu. Weekendowe spanie do 12-stej. Tego mi trzeba, relaksu.
Nareszcie leniwe poranki, delektowanie się śniadaniami bez większej presji czasu. Weekendowe spanie do 12-stej. Tego mi trzeba, relaksu.
Dziękuję Wam za wczoraj, bardzo. Post pisałam lekko nakręcona, bo zaraz po kłótni, jeszcze ze łzami na policzkach. Teraz już jest lepiej, może nie wspaniale, ale lepiej. Część z Was zainteresowały osobne polki w kuchni. Należą Wam się dwa słowa wyjaśnienia. Był to pomysł mamy, dla wygody mojej i reszty domowników. Oni nie mogą się przekonać do innego odżywiania. Wspominałam już, ze w weekendy pracuje? Część zarobionych pieniążków przeznaczam na jedzenie. Tata robi zakupy podstawowe, ale w moje widzimisię jak orzechy makadamia (już niebawem) zaopatruję się sama. Podoba mi się to, bo w pewien sposób się usamodzielniam. Ale po pewnym czasie produkty "moje" zaczęły mieszać się z reszta, nie mogłam nic znaleźć, zdarzało się ze ktoś coś zjadł, bo nie wiedział, ze to moje. Mama wiec stwierdziła, ze tak będzie lepiej dla wszystkich. Dla niektórych może eis to wydać dziwne, ale nam to naprawdę pomaga.
Na blogach często pojawiają się domowe granole. Bardzo smaczne i zdrowe, ale co z czekoladowymi kuleczkami? Gdy byłam mała, własnie takie płatki zastępowały mi śniadanie. Uwielbiam je, ale odkąd zmieniłam odżywianie jadam je bardzo rzadko (gdy brat nie widzi podbieram mu garstkę z torebki). Upiekłam wczoraj płatki śniadaniowe. Bałam się tego połączenia, bezzasadnie. Wyszły pyszne, może nie tak lekkie jak oryginał, ale zdrowe, bez konserwantów i innych sztucznych dodatków. Płatki są alternatywą dla małych dzieci (i tych większych) dla orzechów. Podczas pieczenia po całym domu roznosi się bardzo intensywny zapach czekolady, który zostaje z płatkami jeszcze bardzo długo :D
~kefir z truskawkami i domowymi pełnoziarnistymi czekoladowo-orzechowymi
płatkami śniadaniowymi, czekolada ritter~
-szklanka migdałów
-szczypta soli
-białko jajka
-2 łyżki miodu (u mnie ten)
-1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
-kilka kropli aromatu migdałowego
-ok. 1/4 szklanki mąki pełnoziarnistej
-łyżka kakao
-2 łyżeczki masła orzechowego
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. Blenderujemy migdały na lekko lepką mączkę. Dodajemy sól, białko, miód i aromaty. Miksujemy do uzyskania w miarę jednolitą masę. Dodajemy 3 łyżki mąki, mieszamy i dzielimy masę na 2 równe części. Do jednej dodajemy kakao (kolor będzie podobny do brownie), a do drugiej masło orzechowe. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Wilgotnymi, nie mokrymi rękoma formujemy kuleczki wielkości borówki i układamy na blaszce. Pieczemy przez 12-18 min, kontrolując chrupkość. Smacznego!
30 czerwca zostanie zlikwidowany Google Reader, a co za tym idzie możliwość obserwowania blogów. Dlatego zapraszam do obserwowania mojego bloga na bloglovin.
Wystarczy założyć tam konto, a wszystkie obserwowane przez nas blogi zostaną
automatycznie przeniesione tam.
Wystarczy założyć tam konto, a wszystkie obserwowane przez nas blogi zostaną
automatycznie przeniesione tam.
domowe czekoladowe kuleczki *-* jak super!! teraz w końcu jest i przepis na te zdrowe, pyszne domowe maleństwa do mleka ;D smak dzieciństwa, ulubiony ;)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia ;*
Świetny pomysł, oczywiście zapisuję i wypróbuję :) Chociaż jadam również zwykłe ale zdrowsza wersja nie zaszkodzi.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi płatkami :)
OdpowiedzUsuńDomyślałam się, że pisałaś wczorajszą notkę trochę w nerwach, to się od razu poznaje po sposobie pisania, sporo bloggerek tak ma:) Jak się człowiek uspokoi to od razu rzeczywistość nabiera innego wymiaru, nawet niekoniecznie cudownego, ale innego:)
OdpowiedzUsuńcudowny przepis:)
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńCzadowe te kuleczki:D
OdpowiedzUsuńjejku, ile Ty masz pomysłów! :D no genialne ! <3
OdpowiedzUsuńBombowy pomysł!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ale bajer! :)
OdpowiedzUsuńłał, zawsze takie chciałam!
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam wczorajszego posta i szczerze mówiąc to czułam się tak, jakbym czytała o sobie..
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ale chyba musimy mieć nadzieję, że będzie lepiej:)
I oczywiście wypróbuję te kuleczki, bo kiedyś jadłam je bez przerwy!
genialne! w końcu zdrowe ukochane kuleczki czeko ^^
OdpowiedzUsuńJa również mam osobne półki, nawet w lodówce ;)
OdpowiedzUsuń