Śniadanie z przypadku, bo po prostu mi się chciało. Uwielbiam zapach świeżo wyjętego z piekarnika pieczywa. Lubię wstać nawet 2 godziny wcześniej, tylko po to, żeby cieszyć się domowymi bułeczkami.
Ostatnio zaczęłam lubić kromeczkę chleba z masłem i solą. Tak zwyczajnie. Ale chciałam to sobie jakoś urozmaicić i tak powstało moje masełko.
~Domowe mini bułeczki ziarniste z domowym masłem truskawkowym pucharek czereśni~
Przepis
Masełko:
-kostka dobrej jakości masła w temperaturze pokojowej
-200g truskawek
-2 łyżki miodu (u mnie gryczany ten)
-3 łyżki soku z cytryny
Blenderujemy truskawki. Wstawiamy je na mały gaz i gotujemy przez 3-4 min ciągle mieszając. Studzimy do temperatury pokojowej. Blenderujemy razem z masłem na gładka i jednolitą masę. Odstawiamy do lodówki na całą noc. Przechowywać w lodówce do tygodnia.
Pieczywko (8 mini bułecze)
-125g mąki pszennej chlebowej
-125g mąki pełnoziarnistej
-łyżka siemia lnianego
-łyżka ziaren słonecznika
-25g masła
-szczypta cukru
-1 łyżeczka soli
-1,5 łyżeczki suchych drożdży
-150 ml mleka
Mąkę pszenną oraz mąkę pełnoziarnistą, sól, cukier i drożdże mieszamy w misce. Masło rozpuszczamy w mleku, dodajemy do suchych składników i wyrabiamy ciasto aż będzie gładkie i elastyczne. Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na ok. godzinę w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. Gdy ciasto wyrośnie chwilkę zagniatamy i dzielimy na 8 równych części, z których formujemy bułeczki i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pozostawiamy do wyrośnięcia na ok. 30 minut. Przed włożeniem do piekarnika można w bułeczkach zrobić poprzeczną kreseczkę przygniatając tępym narzędziem ciasto aż do blaszki (nie przecinając). Pieczemy w temperaturze 220 st. C przez 15-20 minut. Można w połowie pieczenia przykryć bułeczki folią, aby się zbytnio nie przyrumieniły. Smacznego!
30 czerwca zostanie zlikwidowany Google Reader, a co za tym idzie możliwość obserwowania blogów. Dlatego zapraszam do obserwowania mojego bloga na bloglovin.
Wystarczy założyć tam konto, a wszystkie obserwowane przez nas blogi zostaną automatycznie przeniesione tam.
Podoba mi się pomysł na to masełko :) Taki oryginalny
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący pomysł na smarowidło!:) Ja wolę czereśnie od truskawek, chociaż tych drugich jeszcze wciąż mi brakuje chyba, bo jem bez opamiętania, ale czereśnie rzeczywiście zaczynają się wpychać na podium:D
OdpowiedzUsuńU ciebie zawsze znajdzie się tyle pomysłów i inspiracji- oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńBułki jak z piekarni- to wgłębienie jest cudne 0_0
Ale cudne to masełko!
OdpowiedzUsuńZachwycasz! :)
OdpowiedzUsuńto masło *-* wow ! pomysłowo ;D no i oczywiście domowe pieczywo jest najlepsze ;D
OdpowiedzUsuńmasło truskawkowe, O MAMO <3 jesteś mistrzynią! ROBIĘ !!!!! :D
OdpowiedzUsuńO mniam, jakie to musiało być przepyszne <3 Genialne :)
OdpowiedzUsuńporywam Cię i upieczesz mi takie bułeczki z samego rana! :D
OdpowiedzUsuńWow :) Masło truskawkowe - to jest to :D Ale te bułeczki wyglądają PRZEgenialnie!! Pozdrawiam i dziękuję za udział w truskawkowej akcji :)
OdpowiedzUsuńTo masło !!! Zakochałam się :D
OdpowiedzUsuń